Model atomu wodoru
Bohra, opisywany wcześniej, okazał się doskonały przy opisie
atomu wodoru i prawie doskonały (z drobnymi przybliżeniami) przy
analizie atomów wodoropodobnych. Nam jednak to nie wystarcza.
Chcielibyśmy móc opisać wszystkie atomy i następnie zastosować
tę wiedzę do opisu cząsteczek. Oczywiście jest rozwiązanie i
nazywa się ono mechaniką kwantową, której głównymi twórcami
byli Erwin Schrodinger i Werner Heisenberg. Wiemy, że było więcej
tych uczonych, właściwie całe plejady, ale tych dwóch stworzyło
równania opisujące kwantową rzeczywistość, jeden od strony
mechaniki falowej, a drugi macierzowej – kiedyś o tym napiszę.
Korci mnie, żeby pobawić się tymi równaniami , a nawet je
rozwiązać dla różnych przypadków, ale to może w innej
publikacji.
Mechanika kwantowa
opiera się na 6 postulatach. Jak to mawiał kiedyś mój nieżyjący
już profesor od chemii kwantowej, postulaty to nic innego jak
„pobożne życzenia”. Okazało się, że w tym przypadku te
życzenia się spełniły. A jakie to były życzenia? Omówmy sobie
je.
Postulat
I – o stanie układu kwantowego
Istnieją różne
stany, z którymi spotykamy się na co dzień: stan zaciekawienia,
stan znudzenia (mam nadzieję, że do tego stanu was nie doprowadzę).
W fizyce też występują różne układy w różnych stanach, które
powinniśmy opisać. Układ zawiera pewną liczbę cząstek, atomów,
cząsteczek itd., które mają różne energie, zachowanie,
oddziaływania ze sobą, temperaturę, ciśnienie, masę itd. Każdy
stan ma oddzielny zbiór tych różnych wielkości (parametrów).
Postulat I mówi, że istnieje pewna funkcja, zwana funkcją falową,
która informuje nas o stanie cząstki lub całego układu. Ta
funkcja jest zależna tylko od położenia cząstki i czasu. Niestety
pojawia się problem, nie istnieje fizyczna interpretacja funkcji
falowej. Sens dopiero ma kwadrat tej funkcji. Nazywamy go gęstością
prawdopodobieństwa i analogicznie do gęstości, mnożąc ją przez
element objętości otrzymujemy prawdopodobieństwo wystąpienia
danego układu. Spróbuję kiedyś pokazać logikę matematyki
stojącej za mechaniką kwantową tu zmierzamy raczej do celu –
liczb kwantowych.
Postulat
II – o reprezentacji wielkości mechanicznych
Tu
się zaczynają schody, ponieważ o ile przedstawienie pędu, energii
itd. w fizyce klasycznej jest bardzo intuicyjne, o tyle w fizyce
kwantowej opiera się na matematycznych operatorach (operator jest to
coś co operuje czymś np. operator mnożenia przez x
to po prostu x·,
czyli jeśli postawimy cokolwiek za tą kropką to otrzymamy właściwe
mnożenie np. x·y).
Jeśli chodzi o ten postulat mówi nam on po prostu jak przepisać
wielkości klasycznej fizyki na analogiczne wielkości w fizyce
kwantowej, są one trochę inaczej reprezentowane.
Postulat III – o
ewolucji stanu układu w czasie
Tak, to bardzo ważne
żeby móc opisać nie tylko układ w chwili, w której go
analizujemy, ale też żeby móc przewidzieć jego zachowanie (z
pewnym prawdopodobieństwem) lub zbadać jego historię. Służy nam
do tego równanie Schrodingera zależne od czasu:
Już
wyobrażam sobie przerażenie...
Jaki
koszmarny wzór, tego nie było jeszcze, ooo po co nam taka
matematyka... Spokojnie, spokojnie, nie każę wam tego rozwiązywać
chcę tylko troszkę rozjaśnić, bo z tego wzoru wynika wzór, który
daje liczby kwantowe. (niektóre liczby kwantowe można uzyskać już
z atomu wodoru Bohra np. n – główna liczba kwantowa, l –
poboczna liczba kwantowa , przy założeniu eliptycznych orbit itd.).
Więc o czym mówi to równanie? Po pierwsze to dziwne H z daszkiem
to przepisanie energii potencjalnej i kinetycznej na opis kwantowy,
duże psi to znana nam już funkcja falowa z I postulatu. Liczbę pi
chyba znamy, h
to stała, którą wprowadził Planck, ma ona swoją interpretację:
jest to najmniejsza porcja działania (kwant działania) i wynosi
dokładnie 6,63·10-34
J·s. Strasznie mała liczba, no bo mówimy o bardzo mikroskopijnym
świecie. Zostały jeszcze te cudeńka co wyglądają jak odwrócone
6. Pozwólcie, że wystarczy nam, że pokazuje to drobne kroczki
zmian funkcji falowej w czasie. Żeby dokładnie sprawdzić jak
ewoluuje układ. Jeśli energia układu nie zależy od czasu, wtedy
dochodzimy do równania, które w przypadku liczb kwantowych
najbardziej nas interesuje:
Pojawiło
nam się tu E, które jest po prostu wartością energii, którą
możemy zmierzyć.
Postulat IV – o
interpretacji wyników pomiarów w mikroświecie
Tutaj chodzi o to, że
tak naprawdę możemy otrzymać tylko wartość średnią wielkości
którą mierzymy.
Postulat
V – wprowadzenie pojęcia spinu
Tak naprawdę spin jako wielkość typowo kwantowa pojawia się jako rozwiązanie jeśli wprowadzimy energię zgodną z teorią względności Einsteina. Czym on jest? Tak bardzo potocznym językiem można powiedzieć, że jest to forma wewnętrznego obrotu elektronu, niestety nie ma on klasycznego odpowiednika. Jest to pewien wektor S o współrzędnych [Sx, Sy, Sz], w którym mierzymy tylko kwadrat długości tego wektora zgodnie z prostymi zasadami geometrii analitycznej:
lub
jakąś składową (umownie Sz).
Przy opisie kwadratu długości S
pojawia się spinowa liczba kwantowa s (która dla elektronów
przyjmuje wartość 1/2):
Postulat VI – o
symetrii funkcji falowej
Ten postulat wprowadza
nam podział cząstek na bozony (funkcja falowa jest symetryczna –
co owocuje, że mogą być w jednym miejscu) i fermiony (funkcja
falowa jest antysymetryczna i nie mogą być w jednym miejscu).
Z powyższych
postulatów wynika cała chemia kwantowa. Nas na razie interesuje
tylko wąski wycinek tej nauki zwany liczbami kwantowymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz